Polska muzyka, czyli Muzyka przez duże "M"

ima

Polska muzyka. Dla jednych wiąże się tylko i wyłącznie z wyjącą Mandaryną, ze spaleniem naszego hymnu przed Edytę Górniak, czy z aferami Dody.
Dla innych natomiast jest całym życiem. Polskie piosenki [takich wykonawców/zespołów jak Kult, Kazik, Dżem, Pidżama Porno, Grabaż, Chylińska itp itd..] są delikatnie mówiąc genialne. W takich piosenkach można znaleźć wspaniałe przesłanie i złote myśli.
Ja osobiście, pisząc do szkoły jakieś rozprawki, czy cokolwiek, opieram często swe argumenty na tekstach różnych piosenek. Nie zawsze, ale przeważnie polskich.
Co do samych wykonawców... Owszem, Ci wielcy jak np. Rysiek Riedel [†] przez własną głupotę, bo inaczej togo nie można nazwać, niestety zeszli z tego świata... Ale nie tylko przez alkohol, czy dragi.. Osobiście podziwiam też twórczość Jacka Kaczmarskiego, którego nie ma już wśród nas...
Ale zostawmy ten temat na "innym razem"

Piszcie, czy lubicie, kogo, za co, co sądzicie o polskiej muzyce..

pozdrawiam :)

Alex

Temat wydawałoby się świetny, bo z tego co mi się wydaje, to wszyscy słuchamy polskiej muzyki.
A jak widać odezwy jeszcze Imuś nie było.
Osobiście uwielbiam polskich wykonawców i zespoły.
Choć jeszcze..ee...cztery lata temu nie mogłam tego słuchać i nie zdawałam sobie sprawy, że polska muzyka może być dobra.
A tu proszę, przychodzi kumpel wali po łbie besztając czego ja słucham, puszcza Pidżamę i Kult i Kasia się zakochuje.

~nvm

Hm, to ja może wymienię kilka niektórym mniej lub bardziej znanych twarzy, bądź zespołów:
1. Kazik Staszewski: geniusz, europejski Tom Waits (choć sądzę, iż Kazik go odrobinę przewyższa), wspaniały poeta, wraz ze swoim ojcem odwalili kawał dobrej roboty. Boli mnie jedynie, że KNŻ zakończyło działalność, choć podobno(?!) ma się reaktywować - ile w tym prawdy, nie wiem, ale dałbym sobie rękę uciąć za bilet na ich koncert.
2. Lao Che: świetny zespół, ich pierwsza płyta jakoś mi nie zaimponowała, jednakże "Powstanie Warszawskie" to najlepsza płyta jaką kiedykolwiek miałem okazję przesłuchać (klimat, w jakim jest utrzymana, po prostu przebija wszystko). Ich najnowsza krążek, "Gospel", również mnie miło zaskoczyła.
3. Robert Matera: wokalista zespołu Dezerter założonego w 1981 roku, będący jednym z prawdziwych ojców polskiego punku. Niestety, obecnie Dezerter nie ma sie za dobrze, podupada, nie grają już tak jak kiedyś, a płyta "Nielegalny zabójca czasu", no, jednym słowem była kiepska (nie dorasta do pięt "Underground Out of Poland" czy "Kolaboracji"), jest to negatywny wpływ czasu. Mimo to, jestem wdzięczny Materze oraz całej ekipie Dezertera.

Cóż, to na razie tyle.

Alex

~nvm

Alex, Powstanie Warszawskie powinnaś przesłuchać. Ba, obowiązkowo! Po pierwszej piosence miałem ochotę się popłakać. No dobra, przesadziłem, wzruszony byłem trochę. O, kojarzysz Materę aka Robala? A rękę i tak dałbym sobie uciąć, sądzę, że z jedną poradziłbym sobie w życiu niewiele gorzej niż z obiema.

ima

Jakże miło, jakiś odzew w końcu ^^

Dzięki Ax, dzięki nvm.